Адамовічы, 12 чэрвеня 2015 г.
„Magnificat”
„Wielbij duszo moja Pana, bo uczynił mi wielkie rzeczy” (Łk, 46).
1. Drogie Siostry Szensztackie, czcicielki Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej. Pozdrawiam Was słowami hymnu Maryi w dniu, w którym dziękujecie Bogu za 25 lat posługi na Białorusi.
Boża Opatrzność pozwoliła mi stać na drodze Waszego przybycia na tę ziemię i podczas Waszego na niej posługiwania. Wszystko zaczęło się w styczniu 1989 r., kiedy pierwszy raz jako kapłan pojechałem do Polski. Byłem wtenczas u śp. Ks. Kardynała Józefa Glempa Prymasa Polski, który zlecił swemu sekretarzowi ks. Romualdowi Kamińskiemu, obecnemu biskupowi pomocniczemu w Ełku, pokazać mi Warszawę i niektóre miejsca w Polsce. Pewnego dnia pojechaliśmy. Powiedział wówczas, że w pewnych sprawach powinien pojechać do Świdra koło Warszawy do Sióstr Szensztackich. Nigdy nie słyszałem ani o Świdrze,ani o Siostrach Szensztackich. Pojechaliśmy i wtedy po raz pierwszy zobaczyłem Dom Prowincjalny sióstr i spotkałem się z siostrą Prowincjalną Miriam.
2. Moja wizyta wywołała wielkie zainteresowanie sióstr, ponieważ w ówcześnie niewielu księży jeździło do Polski i konsekwentnie niewielu mogło spotkać się z siostrami, tym bardziej o tak egzotycznej nazwie jak Szensztackie.
Siostra Miriam okazała wielkie zainteresowanie Wschodem, przede wszystkim ze względu na założyciela o. Józefa Kentenicha, o którym wtenczas też pierwszy raz usłyszałem. Mocno zapadły mi w serce słowa wyryte na ścianie przy jego wizerunku w holu Domu Prowincjalnego: „Umiłował Kościół”. Kojarzyły mi się one ze słowami Chrystusa, który do końca umiłował świat, tak, że dla jego zbawienia oddał swe życie. Wyraziłem wtenczas nadzieję, że w przyszłości siostry będą mogły pracować na Białorusi. Wówczas nie przypuszczałem, że Boża Opatrzność tak pokieruje naszymi losami, iż po dwóch latach siostry przybędą do Grodna.
3. Po przyjęciu sakry biskupiej zwróciłem się do sióstr z prośbą, aby rozpatrzyły możliwość pracy w Grodnie. Moja prośba została przyjęta i siostry przyjechały. W maju 1990 r. przyjechały trzy siostry z siostrą Franciszką Orzełna czele. One wszystkie od razu aktywnie włączyły się w duszpasterstwo w mieście nad Niemnem. Zajęły się przede wszystkim katechizacją, duszpasterstwem młodzieży i rodzin, a także organizacją pracy charytatywnej. Bardzo wiele pomogły przy powstaniu Wyższego Seminarium Duchownego w Grodnie, szczególnie w zorganizowaniu seminaryjnej kaplicy.
4. W 1991 r. Siostry Szensztackie razem ze mną pojechały do Moskwy, aby rozpocząć pracę tam, gdzie jeszcze kilka lat temu trudno było spodziewać się normalizacji działalności Kościoła, nie mówiąc już o jego rozwoju. Ich decyzja stała się impulsem dla Sióstr Szensztackich z Niemiec, aby rozpocząć pracę w Kaliningradzie.
Obecnie, po 25-ciu niełatwych latach i doświadczeniach Instytut Sióstr Maryi Trzykroć Przedziwnej wiernie służy Kościołowi w Grodnie, Mostach i Mińsku, w Moskwie i Puszkine (Sankt-Petersburg), w Kaliningradzie i województwie. Dziękinimludzi poznało Boga, wróciło do Niego i umocniło swoją wiarę. Sprzyjała temu praca z młodzieżą, systematyczna katecheza, aktywne zaangażowanie się w duszpasterstwo rodzin, praca charytatywna i wiele innych akcji. Na szczególną uwagę zasługuje organizacja peregrynacji po domach kopii kapliczki Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej z Szensztatu w różnych parafiach Białorusi i Rosji. Jest to strzał w dziesiątkę. W religijnej tradycji ludzi Wschodu, której nie zniszczył nawet wojujący ateizm, jest mocno zakorzeniona pobożność ludowa, czemu sprzyjają figurki, obrazy, kapliczki, jak w tym wypadku, pielgrzymki, itd.
Ale cała ta, już bogata, historia rozpoczęła się 25 lat temu w Grodnie, czym to miasto nad Niemnem powinno się szczycić.
5. Szczęśliwie się składa, że Jubileusz 25-lecia służenia na Białorusi siostry obchodzą w Roku Życia Konsekrowanego. Ustanawiając go papież Franciszek zachęcił osoby konsekrowane do obudzenia świata. I to jest wielka prawda. Świat współczesny potrzebuje przebudzenia. On nie tylko śpi, ale znajduje się w duchowym letargu. Popatrzmy wokół. Jaka jest nasza wiara? Żywa, płomieniejąca ogniem Ducha Świętego, czy tlejąca? Przeciwstawia się wyzwaniom świata, czy stara się ich nie zauważać, aby mieć święty spokój? Jaki styl życia wybieramy, z Bogiem czy bez Niego, prawdziwie chrześcijański czy świecki, chociaż nazywamy siebie chrześcijanami? Świat gra swoją muzykę, daleką od moralnych norm i nauki Kościoła i chce, abyśmy tańczyli w jej rytmie. Czy pamiętamy, że mamy inną, chrześcijańską muzykę, której nuty są zapisane w Ewangelii?
Niestety, odpowiedź na większość postawionych pytań jest negatywna. Świadczy o tym codzienne życie i nasza praktyka religijna. Wychodząc z kościoła zostawiamy w nim Boga, a sami żyjemy, jak poganie. Jest to nic innego, jak duchowy letarg, z którego jak najszybciej trzeba się obudzić, bo grozi tym, że żywi ciałem zostaniemy pogrzebani duchem.
Papież Franciszek w związku z tym zadaje pytanie: "Jakimi widzi nas Chrystus?" On chce widzieć nas doskonałymi, jak doskonały jest nasz Ojciec niebieski. Czy jesteśmy takimi? Kiedy położymy rękę na sercu, z pewnością powiemy, iż nam daleko do ideału, a może nawet do niego w ogóle nie dążymy. Takie życie nie jest prawdziwym chrześcijańskim życiem, lecz jego karykaturą. Jest to choroba, którą trzeba leczyć. I papież chce, aby osoby konsekrowane były lekarzami, którzy pomogą ją wyleczyć, obudzą świat z duchowego letargu i dopomogą mu wrócić do korzeni chrześcijańskich.
6. Jak w tym mogą pomóc Siostry Szensztackie?
Recepta znajduje się w słowach założyciela Ruchu Szensztackiego o. Józefa Kentenicha: „Nowe czasy potrzebują nowego człowieka”. A wzorem tego nowego człowieka jest Maryja – najdoskonalszy człowiek. Poczęta bez grzechu pierworodnego, przez całe życie zachowała łaskę. Więcej, w decydującej chwili, kiedy ważyły się losy ludzkości, wypowiedziała stanowcze „Tak” Bogu, aby w ten sposób umożliwić Mu realizację planu zbawienia człowieka.
Drogie Siostry! Zawarłyście przymierze miłości z Maryją, aby żyć według Jej przykładu. Ale to nie wszystko. Dzięki Waszej posłudze to przymierze powinno stać obecnym w świecie, aby odnowić człowieka poprzez wartości duchowe, aby on nie spał, lecz słyszał Boże wyzwanie do życia według Jego prawa i odpowiadał na nie tak, jak odpowiedziała Maryja. Będzie to droga ku Waszej osobistej doskonałości, droga do obudzenia współczesnego świata z duchowego letargu i droga do wychowania nowego człowieka.
7. Drogie siostry!
Srebrny Jubileusz posługi na Wschodzie obchodzicie w uroczystość Najświętszego Serca Jezusa, które umiłowało wszystkich do końca. Z przebitego Serca Jezusa wypłynęły krew i woda, jako znaki sakramentów. Za przykładem Jezusa wy z miłością podjęliście posługę miłości wśród ludzi, którzy przeżyli duchowy Czarnobyl, aby z tej, wypalonej słońcem ateizmu ziemi uczynić oazę duchowego życia i pokazać ludziom, że droga do Jezusa prowadzi poprzez Maryję.
Spójrz, więc, Maryjo, Matko Trzykroć Przedziwna, na te swe córki, które dzisiaj obchodzą Srebrny Jubileusz pracy na Białorusi i wraz z Tobą śpiewają Twój hymn „Magnificat”. Wspomóż je swoim orędownictwem. Wyproś u swego Syna potrzebne łaski, dar powołań z naszego kraju i błogosławieństwo na dalsze lata owocnej posługi, aby dzięki ich służeniu nowe czasy doczekały się nowego, wychowanego na zasadach Ewangelii człowieka, który na wzór Serca Jezusowego będzie miłował innych, przeciwstawi się prądom współczesnego sekularyzmu i będzie budować swoją przyszłość na duchowych wartościach. Amen.
|