28 жніўня 2016 г., ХХІІ Звычайная нядзеля, Год С
Przewielebny księże proboszczu, bracia w kapłaństwie, siostry zakonne, bracia i siostry w Chrystusie, drodzy pszczelarze!
1. Serdecznie witam i pozdrawiam was wszystkich, tak licznie zgromadzonych w parafii Przenajświętszej Trójcy w Myszyńcu. Dziękuję ks. proboszczowi kanonikowi dr. Zbigniewowi Jaroszewskiemu za zaproszenie. Nie pierwszy raz jestem tutaj, ale za każdym razem podziwiam kreatywność proboszcza i parafii. Coraz to nowsze inicjatywy, włączając też i duszpasterstwo pszczelarzy, jakie nie wszędzie można spotkać, a które jest potrzebne i staje się coraz bardziej aktualnym. Odczuwamy to i na Białorusi, gdzie również został mianowany kapelan pszczelarzy.
Przeżywamy ostatnią niedzielę wakacji. Już za kilka dni dzieci pójdą do szkoły, a starsi po odpoczynku do pracy. Dzisiaj swoimi modlitwami obejmujemy ich wszystkich, aby szczęśliwie osiągnęli zamierzony cel.
Jednocześnie modlimy się w intencji pszczelarzy, których posługa ma wielkie znaczenie dla całego społeczeństwa. Im składam najserdeczniejsze życenia i dziękuję za piękna postawę, że miodobranie czyli koniec sezonu świętują w kościele, dziękując Bogu za plony pracy. Niech wasza praca i hobby będzie dla was żródłem radości. Bądzcie szczęśliwi i pozostawajcie wierni Bogu.
2. Czytania XXII niedzieli zwykłej zwracają naszą uwagę na cnotę pokory, o której nie jest łatwo mówić w dzisiejszym czasie, bo wszyscy dążą do wielkości, sławy i władzy. Życie dostarcza niemało przykładów, jak kardynalnie, i to nie na lepsze, ludzie zmieniają się obejmując wysokie stanowiska. Nie na darmo łacińskie przysłowie mówi: „Honores mutant mores” – „Honory zmieniają zwyczaje”. Trzeba pamiętać, że nawet najwspanialszy tron nie czyni człowieka królem.
Pierwsze czytanie z księgi Mądrości Syracha uczy, że jeżeli będziemy działać w pokorze, zyskamy posłuch innych ludzi, szczególnie sprawiedliwych. Im wyższe stanowisko piastujemy, tym bardziej powinniśmy być pokorni. Dobrym przykładem może służyć tytuł papieża: „Sługa sług Bożych”.
Kiedy Jezus nauczał apostołów o prawdziwym znaczeniu wielkości, to zawołał dziecko i powiedział, że jeżeli nie zmienią się i nie staną się jak dzieci, nie wejdą do królestwa Bożego.
Kiedy wymawiamy słowo „minister”, przedstawiamy sobie kogoś bardzo ważnego, któremu inni usługują. Słowo to ma łacińskie pochodzenie i oznacza dokładnie „sługę”, chociaż jego posada jest bardzo odpowiedzialną. Czyli, minister jest powołany do służenia.
3. W praktykowaniu cnoty pokory powinniśmy być podobni do dzieci. Naturalnie, że małe dziecko uśmiecha się do innych, z powagą odnosi się do każdego i dzieli się z nim tym, co posiada. Dziecko nie dąży do konkurencji za wszelką cenę. To zdobyty i nie zawsze dobrze wykorzystany nawyk, chociaż zdrowa konkurencja sama w sobie jest potrzebna do rozwoju.
Dobrze wiemy, że kiedy dziecko nie jest wychowywane w duchu pokory, to staje się egocentryczne. Kiedy wyrośnie, w życiu może dążyć do honorów i uprzywilejowanego miejsca w społeczeństwie za wszelką cenę. Konsekwentnie prowadzi to do manii wielkości.
Spójrzmy na artystów, na gwiazdy ekranu i sceny, mistrzów sportu, bogaczy itd., którzy na ogół, nie bardzo grzeszą pokorą, chociaż są i wyjątki. Jest w tym także i nasza wina, ponieważ my czynimy ich bogami. Chrystus nawołuje do brania z Niego przykładu, cichego i pokornego Sercem.
Owszem, aby zostać mistrzem olimpiady, czy sławnym artystą, trzeba mieć nie tylko talent, lecz również podjąć wysiłek ciężkiej pracy. Z innej zaś strony, trzeba pamiętać, iż przyjdą młodsi i zdolniejsi, i świat zapomni o byłych idolach.
Kto dzisiaj pamięta o Herodzie, który wyśmiewał Chrystusa i skazał go na śmierć krzyżową? Kto pamięta o Neronie, który okrutnie prześladował chrześcijan i spalił Rzym? Kto pamięta o wszechwładnych w swoim czasie dyktatorach? Kto pamięta o oprawcach, którzy wrzucili św. Maksymiliana Kolbe do celi głodowej śmierci? Oni pozostali tylko na półkach bibliotek. A pokorni i czystego serca zostali wyniesieni do niebieskiej chwały, jak nprz. wspomniany św. Maksymilian Kolbe i niezliczone rzesze znanych i nieznanych nam świętych. 4. Gromadzimy się dzisiaj, aby razem z pszczelarzami rozważać Słowo Boże o pokorze. Mówiąc o nich, najpierw trzeba mieć na uwadze same pszczoły, które są żywymi stworzeniami bożymi, jakie nie mają sobie podobnych. Już w starożytności ludzie uważali je za bardzo pożyteczne i nawet sakralne istoty. Pszczoły są źródłem wosku, który używa się wyrobu świec kościelnych. Symbolicznie, że podczas Wigilii Paschalnej kapłan, śpiewając Orędzie Wielkanocne, prosi Boga, aby przyjął ofiarę uwielbienia w postaci paschalnej świecy, jako owocu pszczelego roju.
Istnieje legenda podająca, że diabeł stworzył pszczoły, a Bóg poprosił go o jedną, która na skutek Jego tchnienia stała się matką. W rezultacie wszystkie pszczoły od diabła przeleciały do Boga.
Gdy rozważamy o pszczołach, podkreślamy ich niezwykłą pracowitość. Nie na darmо przysłowie o pracowitym człowieku mówi, że pracuje jak pszczółka. Praca pszczół jest też bardzo dobrze uporządkowana.
W tradycji pszczoły zawsze ceniono. W Wielkim Księstwie Litewskim one były nie tylko prawdziwym bogactwem, ale i środkiem płatniczym, a za ich zniszczenie można było trafić na szubienicę.
5. Nasze rodziny i nawet całe społeczeństwa w pewien spośób podobne do ula. Ale czy w nich jest taki porządek jak w ulu? Czy wszystko służy ogólnemu dobru? Czy nie za wiele jest tam trutniów?
Były Związek Radziecki był tym wielkim ulem, gdzie człowiek był niewolnikiem systemu i jemu służył, zamiast aby system służył człowiekowi.
A jak jest dzisiaj? Jak wygląda ulej na imię któremu Unia Europejska? Niestety, współczesne, nawet demokratyczne, społeczeństwa są przesiąknięte duchem liberelizmu i wolności od prawa Bożego i dlatego przedstawiają sobą ulej, gdze znowu człowiek staje się maleńką śrubką całego systemu, który z niego czni niewolnika.
Dlatego dążąc w nowe jutro, bierzmy przykład z organizacji życia i działania pszczół, aby wspólnie na wartościach chrześcijańskich budować nowe jutro, gdzie będzie szanowany każdy człowiek i jego prawo do tradycji narodowych, kultury i dziedzictwa chrześcijańskiego.
6. Wracając do przewodniwej myśli dzisiejszej Ewangelii o pokorze, trzeba zaznaczyć, że pszczoły mogą służyć dobrym przykładem pracy w pokorze. Chociaż prawdą jest, że boimy się użądlenia przez pszczołę. Są niebezpieczne, do końca bronią się, gdy im coś zagraża, ale jednocześnie bardzo oddane swemu gospodarzowi i przychylnie nastawione do dobrych ludzi. Pewna poleska legenda opowiada, że podczas pogrzebu jednego z pszczelarzy, jego pszczoły leciały za trumną, potem usiadły na niej i razem z nim zostały zasypane ziemią.
Pszczoły są mocno związane z życiem człowieka. Ich zadaniem jest nie tylko tworzyć miód, używany także jak lekarstwo, ale i zapylać rośliny, aby przynosiły plon, co jest bardzo ważne szczególnie dzisiaj, kiedy rośnie popyt na roślinną produkcję.
7. Jakie jest zadanie jak pszczelarzy i nas wszystkich, w świetle dzisiejszych czytań mszalnych, stylu życia i działania pszczół? Pszczelarz ze względu na wykonywany zawód zawsze był uważany za człowieka wyjątkowego. Raczej nie wypełnia zawodu, lecz realizuje swoje powołanie, gdyż nie każdy może być prawdziwym pszczelarzem.
Zajmując szczególną pozycję w społeczeństwie, pszczelarz powinien pozostać pokornym i nie wynosić się nad innymi. Musi pamiętać o słowach Chrystusa, że błogosławionymi są ludzie pokornego serca i uczyć się od Niego, cichego i pokornego Sercem.
Każdy z nas dzięki sakramentowi chrztu św. stał się chrześcijaninem i powinien zawsze zostać wiernym temu powołaniu. Pomocą w tym jest cnota pokory, o której tak wiele mówią dzisiejsze czytania mszalne i nauka Kościoła.
8. Chrystus uprzedza, że ten, kto za wszelką cenę mknie do osiągnięcia przemijającej ziemskiej chwały, nie osiągnie wiecznej. Światowa sława nie jest tym samym, co duchowa. Światowa sława poszukuje posłuchu tylko dla siebie, duchowa – chwały Bożej.
Kiedy atleta wygrywa zawody sportowe i zostaje mistrzem, to staje się sławny. W przeciwności do takiej sławy, na przykład katecheta, ucząc dzieci prawd wiary, sam zazwyczaj nie otrzymuje żadnych honorów. W jego przypadku nie ma wyścigów, a jest służenie miłości dla Bożej sprawy. I jeżeli w oczach ludzi katecheta pozostaje trywialnym człowiekiem, u Boga jest inaczej. On liczy jego poświęcenie się i w nagrodę obdarza niebieską chwałą.
Podobnie każdy inny człowiek powinien pokornie służyć innym, widząc w nich braci i siostry. W oczach Boga wszyscy jesteśmy jednakowymi i równymi. Jedyna rzecz, która nas czyni różnymi, to nasze serca. Niektórzy mają serca cielesne, inni kamienne.
Tylko Bóg, który zna nasze serca, ma prawo uczynić nas wielkimi. Niestety, niektóry chcą być znaczniejszymi od Jezusa. W tym celu dążą do zmiany nawet Ewangelii, zapominając o tym, że to nie my powinniśmy ją zmieniać, lecz ona nas.
Pokora jest kamieniem węgielnym wszystkich cnót. Św. Augustyn mówi, że jeżeli w życiu chcemy wzbić się na wyżyny, najpierw powinniśmy pomyśleć o fundamencie pokory.
Jezus zachęca do pokory. Maryja w hymnie „Magnificat” wysławia Boga, za wywyższenie pokornych. Wspaniały przykład pokory zostawił ewangeliczny setnik, który wypowiedział słowa powtarzane do dziś podczas Mszy św., przed Komunią św.: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój” – „Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie”. Mimo ogólnej tendencji sekularyzacji, papieże ostatnich czasów często są ogłaszani ludźmi roku. Dlaczego tak się dzieje? Bo są pokorni.
Niech zachęta Jezusa, przykład Maryi, licznych świętych i szczególnie papieża Franciszka, którego można nazwać wcieleniem cnoty pokory, zachęcą nas, aby nią żyć i aby Bóg nas wywyższył w wieczności. Amen.
|